Parental trolling, Sharenting i Oversharenting to zjawiska bardzo często występujące w dzisiejszym wirtualnym świecie, jednakże mało kto zdaje sobie z nich sprawę. Rozwój społeczeństwa powoduje, że doświadczamy wirtualizacji i digitalizacji naszego życia. Komunikacja pomiędzy ludźmi coraz częściej przenosi się do świata wirtualnego, budujemy w nim relacje, chwalimy się tym co udało nam się osiągnąć, często ograniczając kontakty bezpośrednie. Umieszczamy w sieci zdjęcia siebie ale też zdjęcia dzieci.
Kontakty w sieci są dla nas dużo mniej wymagające, pozbawione konieczności przeniesienia całości uwagi na drugą osobę, czy poświecenia czasu, który przecież możemy spożytkować w inny sposób. Social media, tak popularne w dzisiejszych czasach, dodatkowo pozwalają nam dotrzeć do szerokiego grona odbiorców w krótkim czasie. Dzielimy się w sieci wszystkim lub prawie wszystkim. Także życiem naszych dzieci, którymi chcemy się chwalić wszystkim w koło.
Jesteśmy rodzicami i żyjemy w wirtualnej przestrzeni, to dość normalne w dzisiejszych czasach. Jajko rodzice dzielimy się ze światem swoim życiem, a przecież dzieci są jego nierozłączną częścią. Czy zatem robimy coś złego udostępniając zdjęcia z dziećmi? Czy zastanawiamy się nad konsekwencjami, które w przyszłości mogą spowodować upublicznione przez nas zdjęcia dzieci? Czy jesteśmy pewni, że nasze dziecko w przyszłości będzie chciało funkcjonować w sieci tak jak My funkcjonujemy teraz? Czy wiemy jakie zagrożenia stwarzamy dla swoich dzieci?
Negatywną aktywność rodziców w sieci możemy podzielić na trzy znane obszary, które niektórzy nazywają nawet cyberprzemocą. Sharenting, Oversharenting oraz najgorsza z nich Troll parenting.
Sharenting – udostępnianie filmów i zdjęć dzieci
Określenie sharenting pochodzi od słów „share” (z ang. dzielić) oraz „parenting” (z ang. rodzicielstwo). Jest to bezrefleksyjne lub regularne działanie rodziców polegające na udostępnianiu w internecie, najczęściej na portalach społecznościowych, zdjęć, filmów lub innych informacji na temat swoich dzieci. Jest to dzielenie się w social mediach tym, co w dawnych czasach pozostałoby tylko w albumie rodzinnym bądź we wspomnieniach.
Zagrożenia wynikające z sharentingu
Nie przychodzą Wam do głowy zagrożenia wynikające z sharentingu prawda? Pomyślcie więc o tym, że słodka minka Waszego bobasa czy zabawna sytuacja z życia czterolatka, która teraz powoduje dużą liczbę serduszek pod Waszym postem, może obrócić się przeciwko Waszemu dziecku w przyszłości.
Gdy Ty rodzicu dawno zapomnisz o tym kto dał serduszko pod Twoim zdjęciem, Twoje dziecko w szkole może paść ofiarą przemocy. Jego rówieśnicy, którzy będą chcieli sprawić mu przykrość z łatwością wyszukają Twoje słodkie zdjęcie lub film wrzucone kilka lat temu na Facebooka czy Instagrama, dopiszą do niego kilka ośmieszających słów i już mają gotowego mama, czy filmik wiralowy, który trafi do wszystkich znajomych Twojego dziecka. W internecie nic nie ginie, a hejt i cyberprzemoc występuje wśród dzieci i młodzieży bardzo często.
Oversharenting – nadmierne dzielenie się szczegółami z życia dziecka – zdjęcia, filmy
Określenie oversharenting wywodzi się z połączenia poznanego już wcześniej „sharenting” oraz wyrażenia „over” (z ang. rzeczownik nadwyżka). Oversharenting to słowo, które opisuje zjawisko nadmiernego dzielenia się szczegółami z życia swojej pociechy, a nawet dzielenia się intymnymi szczegółami z życia dziecka. Jest to dzielenie się takimi informacjami jak pierwsze zdjęcie z brzucha mamy, zdjęcie z momentu urodzenia, zdjęcie każdej nowej miny, pierwszego kroku, pierwszego uśmiechu, pierwszego słowa czy pierwszych kroków. Następnie przeobraża się to w życie przedszkolne i dalej szkolne.
Rodzice dzielą się w social mediach każdą chwilą z życia swojego dziecka robiąc sobie z nich swoisty album zdjęć, a co gorsza niektórzy tworzą specjalne konta społecznościowe dla swoich dzieci. Nawet jeśli rodzice publikują zdjęcia swoich dzieci z pozytywnych pobudek takich jak radość czy szczęście to jednak ich wpisy internetowe mogą spowodować cierpienie ich dziecka.
Oversharing jakie niesie zagrożenia
Tworzenie wirtualnej historii swojego dziecka w internecie nazywane jest cyfrowym śladem. Każdy z nas takowy ślad pozostawia korzystając z internetu. Tworząc konta w na różnych portalach, forach, publikując treści lub szukając czegokolwiek w internecie. Dane, które pozostawiamy w internecie mogą służyć, i zapewne służą, wielkim podmiotom jako dane do profilowania reklam. Rodzice więc pozwalają już we wczesnym wieku profilować swoje pociechy. Rozpoznawanie twarzy w dzisiejszych czasach jest tak rozwinięte, że sztuczna inteligencja bez problemu potrafi rozpoznać i rozróżnić dzieci na grupowym zdjęciu z przedszkola. To jednak nie jest największe zagrożenie.
Wyobraźmy sobie sytuację, gdzie rodzic wrzuca zdjęcie nagiego dziecka do internetu. Przecież to niewinne zdjęcie dzieciątka. Tak, niewinne jest dla rodzica i osób które nie mają skłonności pedofilskich. Zdjęcia takie potrafią być przechwytywane przez takie osoby i przesyłane do innych o podobnych skłonnościach. Innym przykładem niech będzie skopiowanie zdjęć Twojego dziecka z ostatnich kilku lat i założenie profilu społecznościowego na jego dane. Zastanówmy się też co może spowodować udostępnienie informacji o tym gdzie Twoje dziecko chodzi do przedszkola lub szkoły. Dla osoby bez skrupułów taka informacja może posłużyć aby uprowadzić Twoje dziecko.
Troll parenting, Parental Trolling – upokarzanie dziecka
Określenie Troll parenting czy Parental Trolling pochodzi z połączenia dwóch słów – „parental” czyli z ang. rodzicielski oraz wyrażenia „troll”, które w w internecie oznacza osobę, która w sieci zamieszcza treści o charakterze irytującym, prześmiewczym i pragnie przez to przyciągnąć uwagę odbiorców. Sharenting i Oversharenting to zjawiska utożsamiane najczęściej z dumą czy radością z bycia rodzicem, jednakże Troll parenting to całkowicie coś innego. To działanie z premedytacją i wiąże się z cyberprzemocą wobec własnego dziecka. Czy potrafimy inaczej określić celowe wrzucanie w social media filmów i zdjęć, które upokorzyć czy poniżyć mają dziecko?
Czasami rodzice popełniają błąd jakim jest parental trolling nieświadomie, bo niektóre zachowania ich dziecka są dla nich śmieszne i zabawne, stąd chcą się nimi podzielić ze znajomymi. Jednakże czy nie wystawiają na próbę godności małego człowieka, czy nie powodują w dziecku trudnych emocji? Co na to jego rówieśnicy? Co na to dziecko, gdy zostanie o tą sytuacje zapytane przez swoją ciocie czy wujka?
Jeśli coś publikujesz to najpierw to przemyśl
Publikując zdjęcia swojego dziecka w internecie nie stajesz się od razu złym rodzicem. Musisz jednak pamiętać aby robić to z rozwagą. Śmieszne zdjęcia trzymaj w prywatnych miejscach, w albumach lub na dyskach twardych. W sieci zamieszczaj tylko to co nie sprawi nikomu krzywdy teraz lub w przyszłości. Pamiętaj o tym, że to co zostaje w internecie nigdy z niego nie znika.
Publikując treści z Twoimi dziećmi w internecie pamiętaj
- Jeśli już chcesz się czymś podzielić zastanów się czy wybrane treści nie skompromitują Twojego dziecka teraz lub za kilka lat.
- Zapytaj Twoje dziecko o zgodę na publikację zdjęcia, filmu czy informacji.
- Staraj się wybierać zdjęcia, na których nie widać twarzy Twojego dziecka.
- Pamiętaj, że możesz ograniczyć widoczność publikowanych treści – możesz ustawić wpis jako tylko dla znajomych, wybranej grupy osób lub jako całkowite prywatny.
- Porozmawiaj z osobami, którym wysyłasz zdjęcie dziecka o to, by nie przesyłały go dalej.
- W komunikatorach możesz ustawić wyświetlenie zdjęcia jako jednorazowe – zniknie po jego wyświetleniu – jednakże pamiętaj, że ktoś może nagrać swój ekran w telefonie lub zrobić screenshota.
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o bezpieczeństwie w sieci zapraszam na mojego bloga.
Bartosz Polak – Wykłady z cyberbezpieczeństwa – Rybnik / Wodzisław Śląski / Jastrzębie Zdrój / Województwo Śląskie